Toastmasters Gdynia Klub Mówców i Liderów4

Zrobiłem błąd. Świetnie! Bardzo się cieszę!

Pytanie do Ciebie, czytelniku – jaki masz stosunek do popełniania (przez siebie) błędów? Czy gdy się pomylisz, coś źle powiesz, coś zepsujesz, to się cieszysz i mówisz „super, czegoś się nauczyłem”, czy „o kurde, niedobrze, pomyliłem się. Żeby tylko nikt nie zauważył”?

I jak Twoja reakcja, jakakolwiek jest, wpływa na Twoje życie? I na to co osiągnąłeś i jeszcze osiągniesz?

Czy można nauczyć się nowej rzeczy lub umiejętności, udoskonalić coś co się robi, nie myląc się ani razu? Albo inaczej – czy (czasami panicznie) bojąc się popełniania błędów można odważnie i z radością zabierać się za naukę czegoś nowego? Moim zdaniem NIE. Bo nauka i pomyłki idą w parze. Jak to mówią Górale o nauce jazdy na nartach: jak się nie psewrócis to się nie naucys. Być może napisałem to z błędem, bo nie znam gwary góralskiej, ale bardzo dobrze to zdanie wyraża to co chcę przekazać. Biorę pod uwagę możliwość popełnienia błędu i idę dalej ☺.

Skąd się bierze to nasze unikanie pomyłek? Moim zdaniem w dużej mierze za szkoły, gdzie błędy są wytykane, podkreślanie na czerwono a czasami wręcz wyśmiewane. Przez to kojarzą nam się negatywnie jako nieprzyjemne doświadczenie, swego rodzaju ból. A człowiek jest tak skonstruowany, że dąży do przyjemności a bólu unika.
Niestety jest to strategia, która krótkofalowo broni nas przed nieprzyjemnymi konsekwencjami, ale długofalowo powoduje, że się nie uczymy, nie rozwijamy, albo robimy to wolniej niż moglibyśmy. A w dzisiejszych, błyskawicznie zmieniających się czasach, powoduje to, że zostajemy w tyle za światem pędzącym do przodu i wymagającym od nas ciągłej nauki. Jest to bardzo widoczne chociażby na rynku pracy – jedne zawody znikają, inne się pojawiają. I ktoś kto nie będzie w stanie za tym trendem nadążyć, zostanie z umiejętnościami, za które nikt nie będzie chciał zapłacić. Znikają na przykład zakłady szewskie a pojawiają się zawody typu Menadżer Mediów Społecznościowych, UX Designer (czyli ktoś kto projektuje doświadczenie klienta w kontakcie z daną firmą) i wiele innych. Nie ma możliwości powstrzymania tych zmian, można się albo dostosować i być na fali, albo wyjechać w przysłowiowe już Bieszczady. 

Toastmasters Gdynia Klub Mówców i Liderów5

Jakiś czas temu w naszym klubie rozpoczęliśmy nowy rodzaj spotkań, tzw. „Fuckup Masters”. Chodziło oczywiście o oswojenie błędów i zmniejszenie strachu przed ich popełnianiem. Czyli suma summarum o kolejny krok w „oswajaniu” wystąpień publicznych, bo jest to jedna z głównych motywacji z jaką ludzie przychodzą do Toastmasters. 

Przesłanie było następujące – pomyliłeś się, super. Wyciągnij wnioski i idź dalej. I nie bój się, działaj. Bo strach często paraliżuje, blokuje i wstrzymuje przed działaniem. 

Chcesz spróbować, jak to jest – przyjdź na spotkanie i się przekonaj. Nic nie tracisz, możesz tylko zyskać. Zapraszamy. 

Toastmasters Gdynia Klub Mówców i Liderów5

Add a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *