Pytanie do Ciebie, czytelniku – jaki masz stosunek do popełniania (przez siebie) błędów? Czy gdy się pomylisz, coś źle powiesz, coś zepsujesz, to się cieszysz i mówisz „super, czegoś się nauczyłem”, czy „o kurde, niedobrze, pomyliłem się. Żeby tylko nikt nie zauważył”?
Czy to sprzyjający układ gwiazd na nocnym niebie czy pomyślny wiatr? Wybuch wojny w strategicznym miejscu na świecie i korzystny, nagły wzrost kursu dolara? Może to roztargnienie kasjera wydającego resztę, rower pozostawiony przy wejściu bez zabezpieczenia, źle wpisane dane w umowie? Przeciwnik w złej formie na boisku, zwalniające się wyższe stanowisko w pracy, spora promocja na sprzęt, który teraz jest w zasięgu twojego portfela. Teraz albo nigdy.
